www.blur.fora.pl

grahamka

przeczytałam wypowiedz koleżanki sun ( wytrwałam do konca ) i wow. to jest chyba lepsze niż wszystkie artykuły ze wszystkich portali, ponieważ jest to relacja zwykłego osobnika z tłumu, spod barierki, rozrywanego na wszystkie strony i pod wrażeniem naszego ukochanego zespołu. uchwyciłaś wszystkie najlepsze momenty i za to ci ogromnie dziekuje bo moja pamięć również jest wybiórcza tak że oglądając większość filmików z koncertów wogóle nie ogarniam, że to się działo.
co do filmików, śmiesznie brzmi tender, gdzie jedna strona ju ż kończy a druga zaczyna xd i racja coffe and tv słabo bylo widać - ale reakcja chłopaków !
moj ulubiony filmik zdecydowanie country house - zapomnienie tekstu było słodkie.

jeszcze raz dzięki składam za wspaniałe wspomnienia ! Smile

))

sun

Zabugowiec

Ja też przeczytałem i w wielu kwestiach się zgadzam. Też byłem zaskoczony liczbą fanów Blur i też nie podobało mi się zachowanie niektórych, już żeby nie powiedzieć cebulaków Razz

martuś

Świetna wypowiedź. Dzięki za nią, bo pod barierkami mieliście widok na wszystko, ja będąc w oku cyklonu o części tych rzeczy nic nie wiem. Smile

Trafiłam też na wyjątkowo spoko ludzi (oprócz tych, którzy krzyczeli Song 2 przez pół koncertu) i jednego dzieciaka, który cały czas się darł, kiedy Ziółek wyszedł zapowiedzieć Blur. Masakra w tłumie była wyjątkowa. Co roku, kiedy jestem pod główną sceną chodzę mniej więcej w to samo miejsce i nigdy wcześniej nie miałam takich myśli jak tutaj na Girls & Boys i Popscene "A co jak mi się coś stanie?". Nie wspominając już o tym, że się poprzewracaliśmy, jedna dziewczyna koło mnie została podeptana i prawie złamałam rękę. No, ale potem wiele osób sobie poszło, trochę się cofnęłam i było już super.
O, a ja trafiłam na negatywną recenzję (to była jedna z pierwszych jaką przeczytałam, więc ją zapamiętałam). To recenzja z gazety, którą dostałam do skmki jak wyjeżdżałam z Trójmiasta w poniedziałek. Autor pisze tam, że "Blur mieli być jedną z największych z tegorocznych gwiazd, nie zachwycili - ich koncert był poprawny, ale nie wzbudził większych emocji". Każdy ma prawo do własnej opinii, ale jednak zabolało mnie to trochę.

Właśnie dla mnie koncert Open'era to Nick Cave. Już sam fakt, że koleś przestał pół koncertu na podestach, przed ludźmi robi swoje. Stałam w drugim rzędzie i to kiedy on stoi i śpiewa nad człowiekiem... Cóż to było niesamowite przeżycie. Co nie zmienia faktu, że Nick, Blur i jeszcze QotSA muszę zaliczyć do koncertów życia, wszystkie były niesamowite.

I mimo wszystko mam nadzieję, że jak chłopaki do nas wrócą to na koncert klubowy. Smile

sun

To jest pierwsza negatywna opinia, o jakiej usłyszałam, serio. I to chyba pokazuje, że dziennikarz który ją pisał musiał mieć jakąś zaburzoną percepcję i coś z nim musiało być nie tak, skoro każdy się tak rozpływa nad tym koncertem, więc nie należy się takim pismakiem przejmować Smile

martuś

Ten koleś rozpływał się nad Kendrickiem, więc pewnie nie jego klimaty (chociaż skoro pisze do gazety to trochę obiektywizmu by mu się przydało).

Cieszę się, że forum chociaż trochę odżyło. Very Happy

Myślałam, że jeszcze z miesiąc po Openerze wszyscy będą omawiać każdy szczegół koncertu, a tu cisza od dwóch tygodni.

sun

martuś

Ha ha, nie wiem nie byłam. Ale jak siedziałam przed tentem na Alt-J, to bardziej słyszałam Kenricka z głównej, takie miał potężne nagłośnienie.

O, ja pamiętam, że poprzemieszczaniu się z jednego miejsca do drugiego w końcu udało mi się stanąć przed kolesiem, który znał teksty na pamięć (nawet Under the Westway), co było super, bo głupio tak samemu śpiewać. Ale pewnie nie o takie szczegóły Ci chodzi. Wink

I najbardziej podobało mi się jak ludzie śpiewali Parklife (oczywiście po Song 2), bardzo ładnie to wyszło.

sun

ja słuchałam Kedricka wcześniej, jak obczajałam zespoły na opka i o dziwo spodobał mi się. A na jego koncercie nie byłam, ani nie byłam na Alt-J jak początkowo się bardzo nastawiałam... chyba byłam (-śmy ;p) w szoku pokoncertowym i nie byłam w stanie ogarnąć już innych gigów ;p

O takie szczegóły też jak najbardziej mi chodziło Wink

no ja będąc przy samych barierkach byłam otoczona samymi 100% fanami, którzy też znali chyba każdy tekst (chyba, bo przez to że sama darłam się niemiłosiernie , nie słyszałam zbytnio innych, naprawdę chyba nawet w Hyde Parku tak nie darłam kapcia Very Happy

może dlatego że byłam bliżej, poza tym może to śmieszne ale jako polka czułam na sobie jakąś odpowiedzialność (nie wiem jak to inaczej ująć ;p) i chciałam żeby chłopaki miło sobie zapamiętały nasz kraj, więc przełączyłam się na tryb napierdalania Very Happy

martuś

Właśnie ja też cieszyłam się na Alt-J (tym bardziej, że przełożyli ich o pół godziny), ale po Blur udało mi się tylko doczłapać do namiotu, usiąść przed nim i przegadać cały koncert z koleżanką.

Wiadomo, że pod barierkami wszyscy wszystko znali (chociaż mój kolega, który jakoś znalazł się w trzecim rzędzie w połowie koncertu powiedział, że mam was opieprzyć, że nie śpiewaliście, ale ja tam nie wiem). Rozumiem o co Ci chodzi, zazwyczaj jak coś znam to śpiewam, ale bez przesady, a tu darłam się jak mogłam. Głównie dlatego, że wokół mnie ludzie (oprócz tego jednego kolesia) za bardzo nie śpiewali. Nawet "La, la la l-la. La, la la, l-la l-la la-la-la." na For Tomorrow.

Zabugowiec

No ze śpiewaniem było różnie, bo owszem, było wiele osób, które zna i lubi Blur, aczkolwiek takich psychofanów jak my to może było z 20 Razz

Ale za mną to chyba nikt nie śpiewał, śpiewali ludzie obok mnie z lewej i z prawej przy barierkach ( oprócz kolegi ale on był od trzymania mi miejscówki Razz

), a tak to faktycznie przy niektórych piosenkach jak np. Popscene to jakby po raz pierwszy to słyszeli.

zuzkug

@Sun, przeczytałam i podpisuję się rękami i nogami pod twoimi słowami (nie czuję jak rymuję haha xD ).

O dziwo, nie dopadła mnie pokoncertowa deprecha...cały czas mam cały koncert przed oczami, te klapsy Damona, zapomniany tekst, reakcja na akcję Milky, Damonową minę... Very Happy

Obiecałam sobie, że to nie będzie mój ostatni koncert blurków, co to to nie Very Happy

Btw, cały czas noszę opaskę ;__; Nie, nie dla lansu xD Związałam się z nią ;__;
Very Happy

grahamka

zmieńmy facebookowy związek na , z opaską '
też nosze opaske, cały czas przypomina mi o wszystkim.
i tak, ja miałam napisane markerem imiona damon i graham.
szczerze to nawet nie zwróciłam uwage czy ktoś spiewa obok mnie. i racja prawdziwych fanów ( jeżeli bierzemy pod uwage koszulke albo stanie pod barierka od południa ) była garstka. nie można jednak powiedzieć że jedynie garstka brała odpowiedzialnosć za koncert - ludzie się spisali ( przynajmniej wiekszosć)

bugman

sun fajnie napisane

co do kanty-ja niestety przez te wszystkie zagluszacze itd, ledwo cokolwiek slyszalem, tak beznadziejnego naglosnienia jeszcze nigdy nie slyszalem, dlatego umknal mi zupelnie ten moment z pomylka damona

ogolnie zespol w wielkiej formie, naglosnienie wielka wielka dupa. tak wiec ZESPOL-6 naglosnienie 2, co daje note 4

p.s bylem teraz na dm-to co sie tam wyprawia-wybaczcie ale wystep blur to sie chowa

grinaa